Czytelnia

Teksty o artNoble {!!!}

Szanowni Państwo!
Możliwość objęcia patronatem przez Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury wydarzenia tak ważnego dla młodych, zdolnych ludzi, jakim jest konkurs artNoble, jest dla mnie ogromnym zaszczytem i powodem do radości. Podczas zeszłorocznego VI Interdyscyplinarnego Festiwalu Sztuk, po raz pierwszy zaistniała w konkursie kategoria Muzyka, co niezwykle mnie cieszy. Młodzi ludzie związani ze środowiskiem muzycznym, którzy swoją przyszłość wiążą z czynnym uczestniczeniem w tworzeniu polskiej oraz międzynarodowej kultury i sztuki, powinni mieć możliwość zaprezentowania swojego talentu oraz zaistnienia na artystycznej scenie. Konkurs artNoble jest tym, co daje właśnie taką szansę, promując pracowitych młodych zdolnych, których talent może zostać dostrzeżony przez innych. Jednak artNoble to nie tylko możliwość zaistnienia w środowisku – to także wydarzenie, które motywuje do działania, uczy rywalizacji oraz budowania własnej kariery. Pozwala również nawiązać kontakty, staje się trampoliną do sukcesu. Dzięki udziałowi w tak dużym i znaczącym konkursie, jakim jest Festiwal, młodzi ludzie mogą odpowiednio się zaprezentować, a także nawiązać współpracę i czerpać inspirację zarówno od wybitnych postaci ze świata sztuki, jak i od swoich kolegów i koleżanek. Dlatego też z ogromnym zainteresowaniem oczekuję VII już edycji tego nowatorskiego Festiwalu i życzę jego Organizatorom oraz uczestnikom sukcesów, o których będzie głośno.

Alicja Węgorzewska
p.o. Dyrektora Mazowieckiego Teatru Muzycznego im. Jana Kiepury

artnoble 004 2015


Eviva l'ARTe
Niech żyje Sztuka!
Niech żyje Talent!
Niech żyje Młodość!

Konkurs artNoble kojarzy się z młodymi, zdolnymi ludźmi – artystami na początu swojej kariery zawodowej. Ciekawi mnie właśnie ten początek i intryguje swoją nieznaną przyczynowością. W tym, co tworzą ci młodzi artyści jest prawda o świecie, o nich samych, o tym wycinku rzeczywistości, który ich dotyka, boli, czasem głaszcze, czasem ukłuje, czasem straumatyzuje. To dzieło/dzieła mówią za nich. Kim są? Skąd pochodzą? Co/Kto ich inspiruje? Uwielbiam oglądać te prace. Czuję dreszcz emocji. To po raz czwarty już! Nowi kandydaci artNoble 2015. Ostatnio zainspirowała mnie rozmowa z Krzysztofem Piesiewiczem, który zwrócił uwagę na aspekt „wrażliwości” w dzisiejszym świecie. Podkreślił trudność bycia wrażliwym, czucia więcej niż inni, odbierania świata w sposób zintensyfikowany. Wrażliwość boli. Trzeba być twardym, znać prawa rządzące światem i... nie dać się. Tak zaczynają myśleć nawet ci, którzy tak nie czują. Wrażliwość jest karmą dla artystycznej duszy, ale stoi w antagonizmie z prawami wolnego rynku i wolnej konkurencji. Gdzie nadrzędnym celem jest wygrywać, reklamować się, sprzedawać i być kupowanym. To ogranicza aspekt twórczości, duchowości, kreacji, która stając się często komercyjnie intencjonalna, traci rys autentycznych wewnętrznych przeżyć. Młodzi ludzie, artyści często żyją w rozkroku – chcą być zauważani, doceniani rynkowo, a z drugiej strony – wierni sobie. Prawda płynie właśnie z wierności sobie, z tego bierze się siła artysty – z jego języka, charyzmy, emocji, przeżyć. Wszelkie przejawy hoksztaplerki adaptacyjnej kończą się wcześniej czy później porażką. Jak czytam biogramy kandydatów artNoble, widzę na ilu polach, w jak wielu obszarach działają ci młodzi i dojrzalsi ludzie, i... nie ukrywam łez wzruszenia. Serce rośnie. Trzymam za Was wszystkich, kandydaci w konkursie artNoble 2015 Plastyka i Muzyka kciuki. Lubię to. Bardzo. Już i tak wszyscy jesteście wygrani! Eviva l'ARTe!

Marta Ewa Olbryś
Główny Koordynator Festiwalu
Redaktor Naczelna Gazety

wystawy 2015 007


Rytm i esencja materii

Jacek Dudek urodził się w 1988 roku w Limanowej. W 2013 roku obronił z wynikiem bardzo dobrym dyplom w pracowni prof. Bogusza Salwińskiego, na Wydziale Rzeźby krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Był uczestnikiem wielu plenerów i wystaw, w tym międzynarodowych, a w roku akademickim 2012/2013 otrzymał stypendium Rektora ASP w Krakowie. Jako laureat  konkursu ”Osobowość Artystyczna Roku ” macierzystej uczelni prezentował swe prace w Galerii Promocyjnej ASP. Jest zdobywcą pierwszej nagrody – statuetki 1-Art w konkursie ,,artNoble 2013” wręczanej na Interdyscyplinarnym Festiwalu Sztuk w Żyrardowie. Otrzymał również Grand Prix Prezydenta Miasta Tarnowa w salonie jesiennym ZPAP  okręgu tarnowskiego w 2013 roku.

Tyle skrótu biograficznego. Czas zatem na nieco bliższe zaprezentowanie sylwetki młodego krakowskiego rzeźbiarza, który podjął kolejny trud edukacji artystycznej, tym razem już jako doktorant na macierzystej uczelni. To fakt istotny, ponieważ świadczy nie tylko o poznawczej derterminacji, ale żywej pasji pogłębiania tajników artystycznej profesji, warsztatowej perfekcji, a nade wszystko badania relacji pomiędzy sztuką, a jej społecznymi i socjologiczno-psychologicznymi uwarunkowaniami. Jedym słowem: Jacek Dudek chce jeszcze bardziej świadomie szukać kontekstów powiązań pomiędzy sztuką, dodajmy sztuką organizacji przestrzeni rzeźby, a specyfiką jej odbioru, wpływu na społeczną świadomość aktualnych tendencji i oczekiwań artystycznych. Nie pozbawiając się przy tym tego co dla niego i jego kreacji jest najważniejsze – ekspresji materii, emocjonalnych reakcji na żywioł sztuki i jej powiązań z kulturą tworzywa. Nieprzypadkowym więc staje się dla młodego artysty wybór materii rzeźbiarskiej, dobór materiału i techniki oraz określenie formy realizowanej w realich szczególnego procesu twórczego.

Rzeźbiarz ten pracuje głównie w drewnie i kamieniu, a więc materiałach naturalnych, wymagajacych szczególnego słuchu od artysty, wrażliwości na osobniczą urodę, koloryt, temperaturę i energię tworzywa, szacunku do jego naturalnych predyspozycji, ale zarazem odwagi w nadawaniu mu oryginalnych form wyrazowych i znaczeniowych. Tak więc podejmując artystyczną walkę z kilkutonową dębową tkanką czy zmagając się twardą i oporną strukturą masywu kamienia, Jacek wsłuchuje się w ten jednostkowy kształt natury, a jednocześnie formuje nowy wymiar potencjalnej, ale i materialnej rzeczywistości sztuki. Znając uwarunkowania materii drewna czy kamienia nie przyjmuje jednak postawy bałwochwalczego uwielbienia ale stosownego wydobywania piękna jego struktury, odkrywając śmiałymi cięciami piły,  nawiertami, szlifami i polerem to, co dotąd było skrzętnie ukryte pod maską „zwykłego” pnia czy ciosu kamienia.

Bardzo istotnym elementem w procesie twórczym tego artysty wydaje się być rysunek jako forma poszukiwania manualnego rytmu i emocjonalnego brzmienia śladu, a zarazem metoda docierania do ideowego i semantycznego sedna konceptu. Ślad tuszu czy węgla na papierze z całą paletą zawartych w tym geście żywych wibracji i subtelnych faktur doskonale współgra przy tym z ujawniona tkanką mięsistego drewna, zadziorami jego włókien, fakturą po rzazie piły czy siekiery albo uderzeniu kamieniarskim dłutem, krystalicznym pomrukiem kamiennej faktury, nagle spotęgowanej przez kontrast miękkiego poleru i jedwabistym kolorze kamiennej powłoki.

Sztuka Jacka Dudka to sztuka esencjonalna, oparta na przetworzeniu obserwowanej i rozumianej natury, operująca klasycznymi zasadami budowania formy rzeźbiarskiej posługująca się pojęciami proporcji, dynamiki, kontrastu, faktury, napięcia, brzmienia i harmonii, ale zarazem w oryginalny  sposób, nowocześnie odkrywająca istotę natury i jej relacji do ludzkich emocji.

prof. Jan Tutaj
Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie

artN prassa 003


Młodzi Artyści!

Niewiele jestem w stanie napisać na temat promowania młodych artystów w Polsce, ponieważ nie notuję publikowanych systematycznie raportów i prognoz urzędów statystycznych, które odnoszą się do tej dziedziny życia publicznego w naszym kraju. Nie prowadzę również własnych badań, które pozwaliłyby mi określić liczbę i procent polskich grafików, malarzy, rzeźbiarzy, muzyków, reżyserów i pisarzy, którzy po ukończeniu uczelni artystycznych zdobywają odpowiednią pozycję na rynku sztuki, pracują we własnym fachu, robią karierę za granicą, otrzymują granty od instytucji publicznych czy prywatnych i jakie kryteria spełniają, że są promowani. Krótko mówiąc – brakuje mi odpowiednich danych z dziedziny kulturoznawstwa, socjologii i marketingu, umożliwiających w sposób rzetelny i obiektywny odnieść się do tego zagadnienia.

Próbuję więc napisać tekst o promocji sztuki w Polsce i wchodzę w pierwsze hasło wyskakujące w googlach, a tam oferta: „Zareklamuj teraz swoją sztukę, pokaż światu własną galerię internetową, bezpłatnie pomagamy właścicielom stron o sztuce w reklamie ich witryn, możesz sprawić, by Twoja twórczość była znana szerokiej publiczności, tylko Ty decydujesz od kiedy włączysz się do wspólnej promocji polskiej sztuki, razem z wieloma polskimi artystami ogłaszaj i reklamuj swoje prace, buduj za darmo swoją historię, wystaw wśród internetowej społeczności, sukcesywnie podwyższaj Page Rank swojej artystycznej witryny w googlach, włącz się dzisiaj do ogólnopolskiej Akcji Promowania Sztuki, bezpłatnie korzystaj z naszych pomysłów i popularności, na początek umieść wskaźnik popularności PR na Twojej stronie". Mój wzrok instynktownie ucieka z ekranu monitora na stojącą obok butelkę piwa, które jest znakomicie promowanym produktem, jego reklamy pojawiają się niemalże w każdym zakamarku przestrzeni publicznej.

Kiedyś w Łodzi, przy placu Wolności, w witrynach siedziby Festiwalu Dialogu Czterech Kultur zawieszono wielkie ekrany prezentujące przechodniom video art, w ramach wyciągnięcia sztuki z tak zwanych elitarnych przestrzeni galeryjnych i zaprezentowania jej szerszej publiczności. Rezultatem przedsięwzięcia był zupełny brak atencji przechodniów, co zbulwersowało środowisko artystów stojących za realizacją projektu. Najwidoczniej nie zrozumieli oni jednak, że kod, który wysyłali przechodniom, był dla tych przechodniów niezrozumiały, bo nie zostali oni do jego odbioru odpowiednio przygotowani w domu i w szkole.

Jak zachęcić ludzi do oglądania, słuchania i czytania? Moja odpowiedź brzmi: nie da się zachęcić. Cała kultura jest niestety tak skonstruowana, że indywidualne i rozproszone wysiłki zachęcające nie mają żadnego sensu. Należałoby raczej zmienić system edukacyjny – od podstawówki aż po studia. Trzeba by też w jakiś sposób okiełznać na rzecz kultury wysokiej telewizję i czasopisma, zabrać je politykom i tandeciarzom. To możliwe, ale niezwykle trudne do zrealizowania. Najważniejszy jest jednak model życia wyniesiony z domu. Często ludziom wydaje się, że są dziećmi własnych rodziców, kiedy w rzeczywistości są dziećmi Marii Peszek i Bat Mana, są wychowankami pop kultury i nic innego nie dostają.

Paweł Kwiatkowski
Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi
laureat nagrody artNoble 2012

artNoble002